Francuskie muzeum narodowe, znajdujące się w Limoges, ma w swoich zbiorach kolekcję ponad osiemnastu tysięcy eksponatów związanych z historią ceramiki od starożytności do współczesności. To największa tego typu kolekcja na świecie dostępna publicznie.
Jak poinformowały francuskie media, w czwartek we wczesnych godzinach porannych (ok. 3:15) doszło do włamania do muzeum, z którego skradziono trzy drogocenne eksponaty – dwa talerze i wazon. Straty powstałe w wyniku działania włamywaczy wyceniono na ponad dziewięć i pół miliona euro.
Przedstawiciele muzeum poinformowali, że skradzione talerze to „dwa szczególnie ważne naczynia z chińskiej porcelany z fabryki w Jingdezhen, z niebiesko-białymi zdobieniami, pochodzące z XIV i XV wieku (…), a także wazon, również z chińskiej porcelany, opisany jako pochodzący z XVIII wieku”.
– Chińska ceramika jest najdroższa na rynku. Nie da się jej sprzedać, chyba że jakiś kolekcjoner z głębi Chin zlecił tę kradzież jakiemuś Arsene Lupinowi. Nie wiem, co złodziej mógłby z nią zrobić – powiedział anonimowo znawca porcelany, cytowany przez „Le Parisien”.
Sprawcy mieli dostać się do muzeum przez okno, które uprzednio zostało przez nich wybite. Prokurator Emelie Abramtes przekazała w komunikacie prasowym, że złodzieje zdążyli zbiec z miejsca zdarzenia mimo podniesionego alarmu i interweniującej ochrony oraz wezwania policji. Żaden z interweniujących strażników nie odniósł obrażeń.
Do sprawy odniosła się francuska ministra kultury Rachida Dati, która w portalu X potwierdziła informacje na temat skradzionej porcelany i zapewniła, że służby dokładają wszelkich starań w celu szybkiego odnalezienia przedmiotów i ujęcia sprawców.
Burmistrz Limoges Emilie Roger Lombertie dodał, że nie doszło do awarii, ale „system bezpieczeństwa może wymagać przeglądu”. Talerze i wazon znajdowały się na liście skarbów narodowych.
Źródło: Polsat News
