Liberia dysponuje ogromnymi, wciąż nieoszacowanymi zasobami naturalnymi. Jej prezydent Joseph Nyuma Boakai, który gościł w środę i czwartek w Waszyngtonie poprosił prezydenta Trumpa o pomoc w przeprowadzeniu badań geologicznych zasobów. Jest o tyle ważna kwestia, iż w tym afrykańskim kraju, przeprowadzone badania przez Chiny dowiodły, iż Liberia obfituje w lit, neodym, srebro, nikiel, cynk, uran, kobalt, koltan, tantal, mangan, cyrkon i monacyt, czyli minerały kluczowe dla amerykańskiego przemysłu technologicznego.
To właśnie pomiędzy Chinami i Stanami Zjednoczonymi trwa rywalizacja o bogate złoża Liberii. Chiny by zyskać poparcie rządu tego kraju obiecują milionowe wydatki na rozwój infrastruktury i przemysłu. Jednakże Donald Trump preferuje raczej handel, niż obietnice pomocy i chce dojść z władzami Liberii do obopólnie korzystnego porozumienia opartego właśnie na handlu.
Amerykańskie inwestycje w górnictwo radykalnie zmieniłyby oblicze Liberii, obecnie jednego z najbardziej skorumpowanych i najbiedniejszych krajów świata, którego wpływy na arenie międzynarodowej nabrały rozmachu pod rządami prezydenta Boakaia.
Źródło: visinfo24.pl za tvrepublika.pl
