Polscy siatkarze sięgnęli po brązowy medal mistrzostw świata! W starciu o trzecie miejsce biało-czerwoni pokonali reprezentację Czech 3:1, choć droga do zwycięstwa nie była łatwa i obfitowała w nerwy.
Po porażce w półfinale z Włochami jasne stało się, że najważniejszy cel turnieju – walka o złoto – nie zostanie spełniony. Podopieczni Nikoli Grbicia ponownie zatrzymali się na drużynie z Italii. Przed trzema laty przegrali z nimi w wielkim finale w katowickim Spodku, a tym razem Włosi okazali się lepsi już w półfinale, zwyciężając w trzech setach.
Polska kadra musiała sobie radzić bez w pełni siłowych liderów. Bartosz Kurek wypadł nagle z gry z powodu kontuzji mięśni brzucha, a problemy zdrowotne nie opuszczały także Tomasza Fornala. Dlatego Grbić postawił na identyczny skład jak przeciwko Włochom: Kewin Sasak, Marcin Komenda, Kamil Semeniuk, Wilfredo Leon, Norbert Huber, Jakub Kochanowski i libero Jakub Popiwczak.
Od początku meczu z Czechami najczęściej piłki kierowane były do Leona. Komenda starał się też szybko odbudować pewność Sasaka, który w półfinale mocno się męczył. Przewaga przyszła po skutecznych atakach Leona i zagrywkach Semeniuka (11:7). Później dystans rósł – Leon zdobył aż 11 punktów w pierwszej partii, a polski blok działał bez zarzutu. Set zakończył się pewnym zwycięstwem 25:18.
W drugiej odsłonie biało-czerwoni rozpoczęli z wysokiego C. Po asie serwisowym Sasaka prowadzili już 6:1. Chwilowy przestój sprawił, że Czesi zbliżyli się na 11:9, ale Polacy szybko odbudowali przewagę (14:9). W końcówce rywale doprowadzili jednak do remisu 19:19 po błędzie Semeniuka w przyjęciu. Grbić wpuścił na boisko Fornala, lecz to Czesi zachowali więcej zimnej krwi i po serii dobrych akcji wygrali 25:23.
Trzecia partia miała podobny przebieg – Leon wciąż był najważniejszą bronią naszej drużyny, a przewaga Polaków oscylowała wokół jednego–dwóch punktów. Nerwowo zrobiło się po zderzeniu Popiwczaka z Kochanowskim, ale na szczęście obyło się bez zmiany. Przy stanie 20:20 losy seta ważyły się do samego końca, lecz świetnie spisał się rezerwowy Szymon Jakubiszak, który zastąpił Hubera. Dzięki jego dobrej postawie Polska wygrała 25:22.
Na początku czwartej odsłony znów pojawiły się błędy, jak w sytuacji, gdy Leon nie oddał na drugą stronę prostej piłki. Ratunkiem okazała się skuteczna gra blokiem, która pozwoliła utrzymywać prowadzenie (9:7). Z czasem różnica punktowa rosła – po ataku Leona było już 15:10. Czesi próbowali jeszcze zniwelować stratę, lecz biało-czerwoni nie pozwolili im wrócić do gry. Wygrali seta 25:21 i tym samym przypieczętowali brązowy medal mistrzostw świata!
To historyczny sukces – Polska siatkówka po raz pierwszy sięgnęła po trzecie miejsce na mundialu. Dotychczas nasza reprezentacja zdobywała wyłącznie trzy złota i dwa srebra.
Żródło: visinfo24.pl za TVP Sport
