Chyba każdy z nas słyszał o superwulkanach, których erupcja spowodowałaby katastrofalne skutki dla całej Ziemi.
Jednym z najbardziej znanych jest położony w pobliżu Neapolu, Wezuwiusz jest jednym z najbardziej niebezpiecznych wulkanów świata. Najsłynniejsza erupcja miała miejsce w 79 roku n.e., kiedy zniszczył Pompeje i Herkulanum, grzebiąc tysiące ludzi pod warstwami popiołu i skał. Od tamtej pory pozostaje czynny i co jakiś czas przypomina o swoim istnieniu, ostatnio w 1944 r. Obecnie w jego bezpośrednim sąsiedztwie mieszka ok. 600 tys. osób, a cały region Neapolu zamieszkuje blisko 3 miliony. Naukowcy, którzy na bieżąco monitorują Wezuwiusza, twierdzą, iż może on wybuchnąć praktycznie w każdej chwili.

Być może mniej znane ale nawet bardziej niebezpieczne są Pola Flegrejskie, czyli Campi Flegrei. Jest to ogromna kaldera wulkaniczna położna, tak jak Wezuwiusz, w pobliżu Neapolu. Jej potencjał destrukcyjny jest nawet większy niż Wezuwiusza, a wulkanolodzy klasyfikują ją jako superwulkan. Ostatnia poważna erupcja miała miejsce w 1538 r., ale największa – ponad 39 tysięcy lat temu – miała siłę, która mogła wpłynąć na klimat Ziemi. W 2023 r. włoskie służby ogłosiły „żółty alert” i opracowały plan ewakuacji dla setek tysięcy osób.
Na Filipinach znajduje się Mount Pinatubo, który dał o sobie poważnie znać 1991 r., kiedy doszło do jednej z największych erupcji XX wieku. Wybuch wulkanu wyrzucił do atmosfery miliony ton pyłu i dwutlenku siarki, co doprowadziło do globalnego ochłodzenia klimatu, średnia temperatura na Ziemi spadła o około 0,5 stopni Celsjusza na prawie dwa lata. Setki tysięcy ludzi musiały zostać ewakuowane, a tysiące straciły swoje domy.

Najgorsze jest to, iż wszystkie te superwulkany, wliczając Yellowstone, mogą wybuchnąć w każdej chwili, co spowodowałoby zagrożenie dla setek tysięcy ludzi.
Źródło: visinfo24.pl za Polsat News
