Aston Villa wraca z Londynu z kompletem punktów. Drużyna, w której barwach przez całe spotkanie wystąpił Matty Cash, triumfowała na wyjeździe nad Chelsea FC 2:1, notując tym samym już ósme kolejne zwycięstwo w rozgrywkach Premier League. Kluczową postacią meczu okazał się Ollie Watkins, który pojawił się na murawie jako rezerwowy i zdobył dwie bramki.
Jako pierwsi na prowadzenie wyszli gospodarze. W 30. minucie piłkarze prowadzeni przez Enzo Mareskę wywalczyli stały fragment gry z narożnika boiska. Dośrodkowanie z rzutu rożnego posłał Reece James, a najlepiej w polu karnym odnalazł się Joao Pedro, który z bliskiej odległości skutecznie sfinalizował akcję, nie dając Emiliano Martinezowi szans na obronę.
Chelsea miała okazję, by podwyższyć prowadzenie po zmianie stron. W 55. minucie Reece James oddał groźny strzał z bardzo ostrego kąta, jednak tym razem znakomicie interweniował bramkarz Aston Villi. Chwilę później po drugiej stronie boiska Robert Sanchez zatrzymał potężne uderzenie Boubacara Kamary, ratując swój zespół przed stratą gola.
W 63. minucie drużyna Unaia Emery’ego doprowadziła do wyrównania. Morgan Rogers zagrał znakomite, prostopadłe podanie do Olliego Watkinsa, który wbiegł w pole karne, poradził sobie z kryjącym go Trevohem Chalobahem i przy odrobinie szczęścia pokonał wychodzącego z bramki Roberta Sancheza.
Goście nie zamierzali jednak zadowalać się remisem. W 84. minucie Watkins po raz drugi wpisał się na listę strzelców. Napastnik Aston Villi doskonale wykorzystał dośrodkowanie Youriego Tielemansa z rzutu rożnego i precyzyjnym uderzeniem głową zapewnił swojej ekipie komplet trzech „oczek”.
Ostatecznie Aston Villa zwyciężyła na Stamford Bridge 2:1, przedłużając swoją imponującą serię ligowych wygranych do ośmiu spotkań. W tabeli Premier League zespół utrzymuje trzecią pozycję i traci zaledwie trzy punkty do liderującego Arsenalu. Chelsea natomiast po tej porażce osunęła się na piąte miejsce.
Cały sobotni mecz rozegrał Matty Cash. Reprezentant Polski już w pierwszej połowie został ukarany żółtą kartką, co oznacza, że zabraknie go we wtorkowym starciu przeciwko Arsenalowi na Emirates Stadium, zaplanowanym na 30 grudnia.
Źródło: visinfo24.pl za TVP Sport
