Iga Świątek sięgnęła po tytuł mistrzyni Wimbledonu! Polka rozegrała niesamowity mecz, deklasując Amandę Anisimovą wynikiem 6:0, 6:0. Całe spotkanie trwało jedynie 58 minut. To już jej szóste zwycięstwo w turnieju wielkoszlemowym.
Niektóre mecze potrafią zaskoczyć nawet najbardziej doświadczonych komentatorów – i właśnie taki niespodziewany przebieg miało starcie pomiędzy Anisimovą a Świątek. Choć Raszynianka była uznawana za faworytkę, mało kto przewidywał aż tak jednostronną dominację.
Już od pierwszych piłek było widać ogromną przewagę Polki. Błyskawiczne przełamanie, precyzyjny return i znakomity serwis ustawiły ton całemu spotkaniu. Amerykanka nie potrafiła wejść w rytm gry, popełniając aż 13 niewymuszonych błędów. Przeciwniczka praktycznie otrzymywała połowę punktów w prezencie.
Anisimova nie była w stanie opanować narastającej frustracji po kolejnych nieudanych zagraniach. Po zaledwie 27 minutach przegrywała już 0:1 w setach. Można było przypuszczać, że przerwa między partiami pozwoli jej złapać oddech, jednak rzeczywistość okazała się zupełnie inna.
Po wznowieniu gry obraz meczu nie zmienił się ani trochę. Świątek utrzymywała piłkę w grze z ogromną pewnością siebie, podczas gdy jej rywalka mnożyła błędy. W pewnym momencie Anisimova walczyła już tylko o to, by uniknąć kompromitującego wyniku 0:6, 0:6.
Niestety dla niej – bezskutecznie. W ten sposób po raz pierwszy od 114 lat finał Wimbledonu zakończył się tak druzgocącym rezultatem. To kolejny triumf Świątek w turnieju rangi wielkiego szlema, co tylko potwierdza jej wyjątkową pozycję w światowym tenisie.
Zwycięstwo to będzie miało również wpływ na ranking WTA – Polka awansuje w zestawieniu na trzecią pozycję, wyprzedzając Amerykankę Jessicę Pegulę.
Źródło: visinfo24.pl za TVP Sport
